Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Być dla drugiego człowieka

Być dla drugiego człowieka

  Są ludzie, którzy raz spotkani zostają z nami już na zawsze.   Czy to nasza dusza rozczłonkowuje się na milion elementów, serce, czy słowa wypowiedziane stają się częścią przestrzeni?   Jako nastolatka poznałam wiele poranionych wewnętrznie osób. Lubiłam słuchać, a oni mówili. Często znałam tylko ich pseudonim lub nie znałam nawet ich imienia. Nie osądzałam, nie radziłam, po prostu byłam.   Do dziś przed oczami mam młodego człowieka, który stracił w wypadku narzeczoną. Pamiętam wszechogarniający go smutek, gniew, złość, nienawiść do sprawcy i olbrzymi ból serca. Weszłam na chwilę do jego świata.   Moja mała chwila, a jego życie.   Po powrocie do domu pół dnia płakałam bez powodu, musząc wyrzucić ten smutek, którego on doświadczał.   Po długich latach dowiedziałam się, że założył rodzinę. Moja radość była ogromna. Cząstka jego bólu pozostała ze mną już zawsze.